czwartek, 30 grudnia 2010

05. Sweet home!

Święta w domu to jest to! Jedzenie, jedzenie i jedzenie. 5 kg do przodu ale to nic, zaraz wracam do Gdańska, do mojej pustej lodówki, zgubię to.
A na nowy rok nowe postanowienia:
zaczniemy od zdrowej diety i lodówki zawierającej coś więcej niż margarynę,
basen i od wiosny bieganie, ogólnie nowy rok ma być aktywny i zdrowy:)
angielski i TOEFL, czyli słówka, słówka i słówka!
A jeśli chodzi o marzenia o USA: rozważam przeniesienie się do Proworku lub też "działanie na 2 fronty". Jestem już w CC i moje konto jest zawieszone ale w każdej chwili mogę zadzwonić i zostanie odblokowane. Jeszcze to przemyślę, ważniejsze jest zdobycie dodatkowych godzin a z tym ciężko...

wtorek, 7 grudnia 2010

04.Study, study, yeah, yeah, yeah

Studiujemy. Przyszedł czas na pierwsze kolokwia I zrobiło się ciężko. Jednak i tak jestem z siebie dumna, bo matematyka, która przez całe życie była dla mnie czarna magią zrobiła się jakby przyjemniejsza. O zgrozo! Napisałam to! No cóż, takie są fakty, polubiłam matmę ;d
Przejdźmy do spraw przyjemniejszych:) Jest duża szansa, że od stycznia będę mieszkać w Sopocie. Nie mogę się już tego doczekać, bo serio nie uśmiecha mi się codzienne podróżowanie SKMką. Sprawa druga: na moim uniwerku jest możliwość zdawania egzaminu TOEFL. IDE NA TO! Może to nie FCE, ale zawsze coś:) Także uczymy się, uczymy, ale i tak jedziemy do Stanów!